W końcu dopracowałam mój sernik, robiłam go pod wpływem emocji, nie wiedziałam co z tego może wyjść. Ale jak dla mnie wyszedł cudowny pieczony wegański sernik. Najbardziej mi przypomina mi ten tradycyjny, więc spróbuj, a się przekonasz czy mówię prawdę! :)
Składniki :
blaszka 21 cm
szklanka 250 ml
szklanka 250 ml
spód:
2 szklanki mąki owsianej
3 łyżki syropu klonowego
2 łyżki oleju kokosowego stałego
szczypta soli
3 łyżki syropu klonowego
2 łyżki oleju kokosowego stałego
szczypta soli
na masę serową:
1 szklanka orzechów nerkowca
1 puszka mleczka kokosowego* 400 ml
1/3 szklanki suchej kaszy jaglanej
2 łyżki skrobi ziemniaczanej
2 łyżki skrobi ziemniaczanej
1 szklanka mleka waniliowego**
1/2 szklanki syropu klonowego
1/3 szklanki soku z cytryny
szczypta soli
polewa:
50 g czekolady gorzkiej
1/4 szklanki mleczka kokosowego
1 łyżka syropu klonowego
polewa słony karmel: (opcjonalnie)
1/2 szklanki daktyli
1/2 szklanki wody
1 łyżeczka masła orzechowego
duża szczypta soli
*mleczko powinno mieć 70-80 % miąższu kokosa
** gdy nie macie mleka waniliowego dodajcie np. cukier waniliowy albo pomińcie
Piekarnik ustawiamy na 180 stopni.
Spód:
Wszystkie składniki wsypujemy, dokładnie mieszamy. Wykładamy na blaszkę mokrymi dłońmi.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 10 minut.
Masa serowa:
Kaszę jaglaną ugotować w mleku waniliowym do momentu aż kasza wchłonie mleko.
Do miksera wsypujemy orzechy nerkowca, skrobię,puszkę mleczka kokosowego, syrop klonowy, sok z cytryny i ugotowaną kaszę. Dokładnie zmiksować. Wylać na spód. Piec 45 minut.
Wyciągnąć z piekarnika, odstawić do wystygnięcia i włożyć do lodówki na minimum 2-3 godziny.
Polewa czekoladowa:
Wlać mleczko kokosowe do rondelka. Pokruszyć czekoladę, wsypać ją i wlać syrop klonowy.
Wszystko podgrzewać do momentu, aż wszystkie składniki się połączą. Wylać na sernik.
Polewa karmelowa:
Wszystko włożyć do miksera i zmiksować na gładką masę. Polać na czekoladę.
Lecz ta opcja jest opcjonalna, ja tak zrobiłam, bo uwielbiam daktylowy karmel.
Smacznego!
Wygląda apetycznie! Muszę wypróbować Twój przepis bo jak na razie robiłam tylko pieczony torurnik, a ten wyglada kusząco!:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz wypróbować! :)
UsuńMam pytanie. Czy nerkowce mogą być namoczone (wpłynie to jakoś na konsystencję) bo mój blender raczej takim suchym nie da rady i mleko kokosowe ma być schłodzone, ta stała część czy cała puszka bez chłodzenia?
OdpowiedzUsuńCała puszka mleczka kokosowego bez chlodzenia :) można namoczyc nerkowce 30 minut zalać wrzatkiem i odsaczyc :)
OdpowiedzUsuńJak bylby jakiś problem to pisz :)
Dzięki. Spróbuję na święta zrobić, jak mi dziecko na cokolwiek pozwoli ;)
UsuńTo trzymam kciuki ❤
UsuńŚlinka leci na sam widok! Jest przepiękny :) Muszę w końcu zabrać się za roślinny sernik.
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
I to szybko ! :) :*
UsuńNie lubie mleka kokosowego , czym moge zastąpić ?
OdpowiedzUsuńAle obiecuje, że go nie wyczujesz ❤ nie wiem dokladnie czym, bo te mleko jest tłuste i dlatego ten sernik dzięki mleczku jest zwarty :)
UsuńZrobiłam, udało się. Spód wyszedł trochę twardy, ale tak poza tym "sernik" pyszny. Mleka kokosowego nie czuć, kaszy też nie. Lekko kwaskowy, naprawdę dobry.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, dziękuję za opinię :)
Usuń